Dzisiaj przychodzę do Was z czymś specjalnym. Kawa, która nie tylko dobrze smakuje, ale i cieszy oko. Można się zakochać w tych jej trzech warstwach. Idealna do podania dla gości.
(wiem, że nie powinno być bąbli w tej piankę, ale pianka z mleka sojowego nie jest zbyt trwała, a ja za późno chwyciłam za aparat)
Do jej wykonania potrzebujemy:
- mleka krowiego lub sojowego (przyznam szczerze, że na sojowym wychodzi lepiej)
- kawy rozpuszczalnej
- cukru
- zagotowanej wody
- spieniacza do mleka
- wysokiej szklanki
- naczynia z dzióbkiem lub innej szklanki
Połowę wysokiej szklanki napełniamy ciepłym mlekiem. Dodajemy płaską łyżeczkę cukru, która ułatwi nam spienianie mleka. Mleko spieniamy tak, aby pianka i lejące mleko miały taką samą objętość. Kilkukrotnie uderzamy szklanką o blat, by warstwy wyraźnie się oddzieliły. Dobrze jest zostawić tak mleko na parę minut.
Do naczynia z dzióbkiem lub innej szklanki sypiemy dwie łyżeczki kawy rozpuszczalnej i słodzimy wedle uznania. Pamiętamy, że jedna łyżeczka cukru już znajduje się w mleku. Całość zalewamy niewielką ilością wody i mieszamy.
Z ubitej wcześniej piany ,,kradniemy" łyżkę - przyda nam się potem. Teraz najtrudniejsze zadanie. Bardzo małym strumieniem przelewamy kawę na środek mlecznej piany. Jeśli nie mamy naczynia z dzióbkiem, można to zrobić po łyżce. Gorąca kawa nie zmiesza się z chłodniejszym mlekiem, a wciśnie się pomiędzy nie, a mleczną piankę. Ślad po wlewanym mleku przykrywamy odłożoną wcześniej pianą.
Tak prezentuje się gotowa Latte Macchiato. Życzę smacznego :-D Dajcie znać jak Wam wyszła i przed wypiciem nie zapomnijcie wymieszać.
Latte jest moim ulubionym rodzajem kawy! :)
OdpowiedzUsuńTwoja latte macchiato wygląda pysznie :)
Pozdrawiam!
coscudownego.blogspot.com
Ta kawa wygląda absolutnie przepięknie! Ja jednak wolę herbatkę i muszę Ci powiedzieć, że dziś piłem sobie tę z Twojego poprzedniego posta i smakowała cudownie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo mi miło czytać taki komentarz. To bardzo motywujące, gdy ktoś próbuje moich przepisów. Czuję wtedy, że mam dla kogo pisać. Posty z herbatą na pewno się jeszcze pojawią. Pozdrawiam serdecznie :D
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę pięknie :)
OdpowiedzUsuńJednak ja nie przepadam za taką kawą :)
Mmm ale byśmy się jej napiły :D Cudnie wygląda! :3
OdpowiedzUsuńJaka pychotka, ja też dzisiaj sobie robiłam! Mam ostatnio tak niskie ciśnienie, że non stop piję kawę i ciągle sobie ją jakoś urozmaicam;D
OdpowiedzUsuńOd niskiego ciśnienia zaczęła się u mnie przygoda z kawą :D
UsuńAa i mam pytanie, jakiego spieniacza używasz? Bo taka porządna ta pianka Ci wyszła, już mniejsza o te bąble! ;D
OdpowiedzUsuńMarki Hoffen. Był kiedyś w biedronce za około 10 złotych. Myślę, że firma nie jest taka ważna, bo chyba każdy, nawet najtańszy się sprawdzi, a jak się nie ma spieniacza to ponoć można użyć do zrobienia piany zwykłego słoika i energicznie nim wstrząsać. Z mlekiem nie próbowałam, ale przy kawie działa świetnie. Pozdrawiam :D
UsuńPo energicznym wstrząśnięciu można włożyć słoik do mikrofalówki - słyszałam że to sprawia iż pianka staję się bardziej sztywna, pozdrawiam :)
UsuńO super pomysł :D Na pewno skorzystam jak mi się wyczerpie bateria w spieniaczu i będę zbyt leniwa, żeby pójść do sklepu po nowe :P Tylko ten słoik to koniecznie bez zakrętki, bo byłaby katastrofa :D Pozdrawiam serdecznie
UsuńŚwietnie wygląda ta kawa *-*
OdpowiedzUsuńBardzo smakowicie
Pozdrawiam
Under-my-controll.blogspot.com
Ja kawy nie piję, ale wygląda ładnie :)
OdpowiedzUsuńChociaż nie często pijam kawę to wygląda to na prawdę pysznie 😃
OdpowiedzUsuńKocham latte <3
OdpowiedzUsuńKurczę, ja nabieram dwie czubate łyżeczki kawy i zalewam wrzątkiem, a tu takie cuda :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie taką kawę lubię, innej nie pijam, samego smaku kawy nie lubię, ale kawę z mlekiem, ak najbardziej:D
OdpowiedzUsuń