Witajcie Kawosze! Matury już za mną. Właśnie zapisałam się na kurs na prawo jazdy. Na dworze piękna pogoda. Czego chcieć więcej? Kawy oczywiście! I to nie byle jakiej... Dziś chcę się podzielić z Wami przepisem na cold brew, która jest idealnym dopełnieniem słonecznych dni. Czym ona tak właściwie jest? To kawa „parzona" na zimno. To jednak nie jedyna niezwykła rzecz, jaką można powiedzieć o tym napoju. Jest delikatna, orzeźwia lepiej niż kawa mrożona i jest do tego zdrowa. Zawiera mniej kofeiny i cholesterolu, ponadto nie zakwasza organizmu. Same korzyści!
Zamiast wstawać lewą nogą zafunduj sobie przytulenie w kubku - kawę. Natomiast aromat herbaty o poranku jest promyczkiem szczęścia na cały dzień. Oto potok nieprzemyślanych słów baristki amatorki. Zapraszam Was do mojego zakręconego świata kawy i psychologii. Rozgośćcie się.
środa, 23 maja 2018
niedziela, 6 maja 2018
Macchiato - mała czarna z mlecznym akcentem
Cześć kawosze! Pewnie większość z Was kojarzy kawę latte macchiato - piękne 3 warstwy w wysokiej szklance, w zasadzie to mleko z dodatkiem odrobiny kawy. Skąd nazwa? Latte to po włosku mleko, a macchiatto znaczy splamiony. Zatem latte macchiato to mleko splamione kawą. Nazwa idealnie pasuje do wyglądu tego napoju. Pisałam już o nim [KLIK].
Dziś jednak nie o tym post.
Dziś jednak nie o tym post.
Subskrybuj:
Posty (Atom)